Mozolnie idzie zamieszczanie postów na stronie ale w myśl reguły "co się odwlecze to nie uciecze" kolejny dzień we Włoszech. Wtorek 23 X. Poranek jak ten sam co dnia poprzedniego - kawa i coś słodkiego na ząb. Potem oczekiwanie o poranku i w końcu szybki przejazd do...... CASTEL DOL MONTE.
|
U podnóża |
|
Zdobywcy świata |
|
No to jesteśmy |
|
Sklepienie - kto zgadnie jakie;) |
|
Wejście na dziedziniec |
|
Kolumna :) |
|
Miejsce po kominku |
|
Szyb kominowy |
|
Toaleta zamkowa :) naprawdę śmierdziało :( |
|
Czterej na balkonie |
|
Schodami w dół |
|
Nauczyciele z Grecji |
|
:D |
|
Już zmęczeni a to dopiero początek. |
Po zwiedzaniu czas na obiad - u rodzin goszczących - było spaghetti i schabowy więc po nabraniu sił można było zmierzyć się z kolejnym punktem programu - przedstawieniem w teatrze. Tradycyjne stroje, przyśpiewki i tańce po prostu oczarowały i zaczarowały nas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz